niedziela, 4 maja 2014

Aït Benhaddou i do Marakeszu

Aït Benhaddou

Nasz ostatni dzień w Ouarzazate zaczęliśmy od wizyty w wypożyczalni Dune Car. Zależało nam na tym, aby móc przedłużyć wypożyczenie samochodu na dodatkowe dwie godziny. Bardzo, ale to bardzo chcieliśmy zobaczyć słynne Aït Benhaddou, a biorąc pod uwagę fakt, że autobus do Marrakeszu z Ouarzazate mieliśmy o godzinie 11:45, to dotarcie do ksaru autem było jedynym logicznym rozwiązaniem. Po krótkich negocjacjach z Dune Car mieliśmy samochód na dodatkowe dwie godziny za 150 dh. Można powiedzieć, że to dużo pieniędzy biorąc pod uwagę fakt, że cały dzień kosztował 350 dh, a grand taxi z postojem kosztowała jakieś 100 dh, ale dzięki temu mieliśmy całkowitą niezależność. Do Aït Benhaddou można dostać się też za pomocą grand taxi, ale w naszym przypadku była to opcja kosztowna - taksówkarz musiałby zaczekać na nas przy miasteczku, albo ryzykowna - musielibyśmy zdać się na szczęście i liczyć na to, że w Aït Benhaddou złapiemy taksówkę. Będąc już na miejscu wiedzieliśmy, że z łapaniem taksówek jest krucho i cieszyliśmy się, że jesteśmy tam wypożyczonym autem.

Około godziny 9:30 byliśmy już w wioseczce. Zaparkowaliśmy samochód i ruszyliśmy w stronę ksaru. Żeby się do niego dostać trzeba przejść przez rzekę, najlepiej betonowym mostem. Daje do gwarancję nie płacenia za tą wizytę. Jeśli zdecydujecie się przejść prowizorycznymi mostkami (takimi jak na poniższym zdjęciu), a następnie główną bramą, będziecie musieli zapłacić 10 dh (przy czym nie jest to oficjalny bilet, bo pieniądze ściągają tzw. fałszywi przewodnicy).

Aït Benhaddou

W miasteczku spędziliśmy ponad godzinę spacerując wąskimi uliczkami i schodami, delektując się świetnie zachowaną architekturą. Początki osady sięgają średniowiecza. W dolnej części ksaru znajduje się 6 kazb, wyżej możemy pospacerować po części mieszkalnej, a nad wszystkim górują ruiny warownego spichlerza i to własnie z tego miejsca rozciąga się niesamowita panorama na całą okoliczną dolinę. Aït Benhaddou to także klimatyczne sklepiki, restauracyjki, "galerie" lokalnych artystów. Pomimo tłumu turystów w osadzie panuje bardzo spokojna atmosfera co sprawia, że jest tam po prostu przyjemnie.

Aït Benhaddou
Aït Benhaddou
Aït BenhaddouAït Benhaddou

Po wybudowaniu drogi z Ouarzazate do Marrakeszu osada podupadła, znalazła się poza głównym szlakiem. Odkryta została ponownie przez filmowców, którzy tchnęli w to miejsce drugie życie. W 1987 r. została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO i jest odrestaurowywana z jej funduszy. Nadmienię, że właśnie w Aït Benhaddou kręcono takie filmu jak Gladiator, Klejnot Nilu, Aleksander, a nawet jedną ze scen serialu Gra o tron. Powiem szczerze, że nie ma co się dziwić, iż reżyserzy wybrali własnie to miejsce. Zdecydowanie ma ono w sobie coś magicznego. Godzina z kilkoma minutami w ksarze minęła nam aż za szybko, bylibyśmy w stanie chodzić tam kolejną godzinkę. Niestety czas znowu nie był naszym sprzymierzeńcem.

Aït BenhaddouAït Benhaddou

O godzinie 11:00 byliśmy już w Ouarzazate, a 45 minut później siedzieliśmy już w autobusie, który miał  nas zawieźć do Marrakeszu. Zanim jednak do Marrakeszu dotarliśmy, mieliśmy okazję zza szyb autobusu zobaczyć takie widoki, że zapierały nam dech w piersiach. Wjeżdżaliśmy coraz wyżej i wyżej. Byliśmy w Atlasie Wysokim, a że góry kochamy byliśmy zachwyceni tym co widzieliśmy. Mam w zwyczaju spać w autobusach... no cóż, tak już jest. Nie lada wyzwaniem jest sprawić żebym nie zamknęła oczu. Podczas tego przejazdu było zupełnie inaczej. Większość trasy przesiedziałam z rozdziawioną buzią i wydobywałam z siebie tylko ciche wow... Momentami żal nam było, że nie jedziemy tą trasą własnym samochodem - było tyle ciekawych miejsc aby przystanąć. Na wysokości 2260 m autobus przekroczył przełęcz Tizi n’Tichka i kierowca jak szalony pognał w dół. Dosłownie jak szalony. Pewnie momentami miałam strach w oczach czując i widząc jak z zawrotną prędkością pokonuje kolejne zakręty. W Marrakeszu byliśmy jakieś pół godziny szybciej niż podawał rozkład.

Z Ouarzazate do Marrakeszu
Z Ouarzazate do Marrakeszu

Jechaliśmy autobusem linii CTM, a jak już wcześniej wspomniałam ich dworce znajdują się na obrzeżach miast. Tak niestety było i w tym przypadku. Czekało nas łapanie taksówki. Ceny taksówek zaraz przy dworcu były tak wysokie, że postanowiliśmy transport załapać kawałek dalej. Odeszliśmy kilkadziesiąt metrów od dworca i udało się. Za 30 dh znaleźliśmy się w centrum Marrakeszu. Już z okien taksówki widzieliśmy, że miasto jest bardzo zadbane. Szerokie bulwary wzdłuż głównych ulic, nowoczesne apartamentowce - tego w Maroku jeszcze nie widzieliśmy. Zapowiadało się całkiem dobrze.

Pamiętając Fez, a w szczególności feskich naganiaczy, nie wysiedliśmy przy głównym placu. Okazało się to niepotrzebne, bo w Marrakeszu naganiaczy praktycznie nie ma, a jeśli już jakiś spotkaliśmy to nie byli nachalni i chamscy. Jeśli chodzi o znalezienie miejsca na nocleg to bardzo blisko placu Jemaa el-Fna znajduje się uliczka, w której hoteli jest od wyboru do koloru. Ulica ta nazywa się Rue Sidi Bouloukate. My postanowiliśmy zaznać trochę komfortu i zdecydowaliśmy się na Hotel Atlas. Udało się nam stargować cenę z 350 dh na 300 dh. Nasza radość trwała jednak tylko dwie doby, ale o tym więcej w następnym poście.

Ogólnie ceny noclegów w Marrakeszu są zdecydowanie niższe niż w innych marokańskich miastach. Na Rue Sidi Bouloukate można dostać całkiem przyzwoity pokój dwuosobowy ze wspólną łazienką już za 100 dh (np. Hotel Medina, Hotel Essaouira lub Hotel Aday).

Po rozpakowaniu poszliśmy delektować się atmosferą placu Jemaa el-Fna. Magiczne i niesamowite miejsce...

Marrakesz - Jemaa el-Fna
Marrakesz - Jemaa el-Fna

Na zakończenie posta napiszę tylko, że Marrakesz urzekł nas od pierwszego wejrzenia i tak już zostało do samego końca pobytu w tym mieście.

PRAKTYCZNIE:

Nocleg w Marrakeszu:
  • Hotel Atlas - bardzo czysty i wygodny. Znajduje się w cichej uliczce (Rue Sidi Bouloukate) zaledwie kilka kroków od słynnego placu Jemaa el-Fna. Cena to 300 dh za pokój dwuosobowy z prywatną łazienką (stargowane z 350 dh)
Transport:
  • Z Ouarzazate do Aït Benhaddou dotarliśmy wypożyczonym autem. Nie kursują tam żadne autobusy. Alternatywą do własnego auta może być grand taxi. Cena to 100 dh w dwie strony z 2-godzinnym oczekiwaniem na miejscu.
  • Z Ouarzazate do Marrakeszu najlepiej się dostać autobusem linii CTM lub Supratours. Rozkłady jazdy i ceny biletów dostępne są na stronach przewoźników.
Dworce autobusowe w Marrakeszu:
  • Dworzec CTM znajduje się na peryferiach miasta kilkaset metrów od stacji kolejowej. Taxi do placu Jemaa el-Fna nie powinno kosztować więcej niż 30 dh, pewnie da się pojechać nawet za 20 dh.
  • Dworzec Supratours znajduje się przy samej stacji kolejowej.
  • Dworzec pozostałych linii (Gare routiere) znajduje się za murami północno-zachodniej części medyny.

Więcej zdjęć z całego Maroka możecie zobaczyć pod tym linkiem.

Brak komentarzy

NAPISZ COŚ