niedziela, 22 czerwca 2014

Kolejne wyzwanie - Tajlandia


Tajlandia - kraj, o którym praktycznie wszyscy nasi znajomi wypowiadają się w samych superlatywach, kusił nas niesamowicie. Długo szukaliśmy możliwości, aby dotrzeć do niego za stosunkowo nieduże pieniądze. W końcu udało nam się znaleźć świetną ofertę na serwisie loter.pl. Za 1450 zł polecimy z Warszawy do Bangkoku na przełomie stycznia i lutego 2015 r. liniami Ukraine International Airlines. Zanim się zdecydowaliśmy kupić bilety lekko się wahaliśmy, bo linie ukraińskie, bo przesiadka w Kijowie, a sytuacja na Ukrainie dość napięta, bo w Tajlandii przewroty polityczne. Jednak kto nie ryzykuje ten tanio nie lata. Poza tym płatność kartą kredytową ma tę zaletę, że jeśli coś pójdzie nie tak, zawsze jest chargeback, a godzinę policyjną w Tajaldii zniesiono, więc witaj przygodo. 

Przed nami niełatwe zadanie ułożenia wstępnego planu podróży. Na miejscu spędzimy 16 dni. Może uda się wyskoczyć do Angkor Wat w Kambodży? Fajnie by było. Jeśli macie jakieś własne doświadczenia i porady to piszcie w komentarzach - będziemy wdzięczni.

7 komentarzy

  1. Angkor jest trochę nie po drodze wiec warto go zrobić na samym początku - warto. Choć ta prawdziwa biedna Kambodża zaczyna się trochę za Siem Reap.
    A potem powrót do Bangkoku i na południe. Powrót Air Asia z jakiegoś miasta na południu (Krabi, Trang).
    Tajlandia ma bardzo dużo do zaoferowania, wszystko zależy od tego po co jedziemy. Od imprezowego Phi Phi i komercyjnego Phuket po bardzo spokojne wyspy np Koh Jum. Są zabytki, dżungla i ocean. A ponad wszystko najlepsze na świecie jedzenie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na wstępie dzięki za informację.

    Z Angkor Wat niewątpliwie masz racje - nie po drodze i to bardzo. Orientowaliśmy się w temacie przelotów i dość łatwo dotrzeć tam z Bangkoku za pomocą Air Asia. Ominie nas podróż autobusem, która ponoć sama w sobie jest atrakcję, ale coś za coś. Bardzo chcielibyśmy odwiedzić to miejsce. Z Bangkoku jest też pełno połączeń do chyba całej Tajlandii (Nok Air i Air Asia) i szczególnie ważne połączenie z Chiang Mai do Krabi/Phuket - wielka oszczędność czasu!

    Zależy nam bardziej na spokoju i zwiedzaniu niż imprezowaniu ;) Czy możemy się z Tobą kontaktować mailowo gdybyśmy mieli jakieś konkretniejsze pytania bliżej wyjazdu?

    PS. Jak się podobało Maroko?

    OdpowiedzUsuń
  3. Angkor koniecznie - my wyszliśmy z założenia, że nigdy nie wiesz czy w te strony wrócisz...

    Czekajcie na promocje free seats w Air Asia - są co kwartał i ta dla Waszego terminu odpowiednia będzie około września. My w ten sposób kupiliśmy na nasz tegoroczny lutowy wyjazd bilety do/z Krabi za około 50 pln/osoba i bilet do Siem Reap za 150 pln/osoba. Wszystkie loty były rano, więc na miejscu byliśmy 10-11 i dzięki temu 3/4 dnia nie było zmarnowane na transport pociągiem/autobusem.

    Zapraszam do siebie na http://wyjechac.pl/ - tam jest skończony opis nasego wyjazdu do Tajlandii i Kambodży. Może z jakichś pomysłów skorzystacie.

    ps. dzięki za Maroko i Peru - to w planach, więc i ja od Was skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za patent z promocjami Air Asia i namiary na świetnego bloga. Fajnie, że dajesz też informacje praktyczne, których często na blogach brakuje. Na pewno będziemy na niego zaglądać. My mamy trochę dylemat czy odwiedzić okolice Chiang Mai na północy czy właśnie wodospady Erewan, przy których byliście.

      Myślisz że na zwiedzanie Angkor starczy jeden pełny dzień (przylot wieczorem poprzedniego dnia a wylot rano następnego dnia po zwiedzaniu)?

      Jak będziesz miał dodatkowe pytania odnośnie naszych wcześniejszych wyjazdów to wal śmiało.

      Pozdrawiamy

      Usuń
    2. Jeden dzień w miarę ekspresowo da się zrobić Angkor - ja bym zrobił wtedy to w ten sposób: zacząć od wschodu słońca nad Angkor Wat i potem jak wszyscy się rozjadą do hoteli kontynuować zwiedzanie aż zacznie być gorąco, wtedy zrobić sobie przerwę, wrócić do Siem Reap na obiad i odpoczynek; ok 15:00-16:00 wrócić na zwiedzanie. W południe naprawdę jest mega gorąco.

      My z Chiang Mai świadomie zrezygnowaliśmy - zależy na co się nastawiacie.
      Nie da się wszystkiego zobaczyć. Tylko musicie mieć plan przed promocją w Air Asia. Ja nie do końca miałem i potem byłem uzależniony od lotów i

      Usuń
  4. Kilka dni w Bangkoku obowiązkowo! Jest co zwiedzać i gdzie się "powłóczyć".
    A później południe. My wybraliśmy nocleg w Ao Nang (20-30 min od Krabi), nie w samym Krabi i nie żałowaliśmy. W okolicy zwiedzanie "lądem" - jakoś nic nas szczególnie nie zainteresowało, natomiast dużo pływaliśmy. W Ao Nang jest możliwość wynajmowania łódek bez pośrednictwa agencji turystycznych - właściciele łódek mają coś w rodzaju spółdzielni i punkt wynajmu w centrum przy plaży. Hong Island, 4 (lub 5) wysp, Railay Beach...
    Jedzenie - my żywiliśmy się "u Muzułmanek", inna nazwa: "W krzakach". Nazwy nasze. Jest to skupisko straganów zbudowanych na bazie skuterów z pysznym i tanim żarciem.
    Udało mi się też zakupić bilety Air Asia z Krabi do Kuala Lumpur za mniej niż 100 PLN i zrobiliśmy sobie 24h wycieczkę :)
    Z Bangkoku jechaliśmy do Krabi autobusem (1st class, w VIPbusach już nie było miejsc, a liczyłem, że uda się skorzystać z tego cudu). Z powrotem Air Asia.
    W Bangkoku taxi wg licznika przeważnie jest taniej niż "wytargowana" cena. Czasami może być dużo taniej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ułożyliśmy już 2-3 wstępne plany, pozostaje tylko zdecydować się na któryś z nich. Niestety mamy jeden poważny dylemat: spędzić 3 dni w Chiang Mai i okolicach czy wybrać się do Parku Narodowego Khao Sok.
    Na północy kraju jest tyle do zobaczenia, że można by było zrobić z tego oddzielną podróż, z drugiej strony aż szkoda pomijać tak ciekawe miasto, bo nie wiadomo czy przyjdzie nam wrócić do Tajlandii.
    Khao Sok też podobno robi wrażenie, a jak już będziemy na południu to może warto zrobić południową Tajlandię kompleksowo.

    OdpowiedzUsuń