sobota, 3 grudnia 2016

Gonio i jeszcze dalej


Będąc w Baumi ciężko oprzeć się pokusie zrobienia krótkiego wypadu do Gonio i do granicy z Turcją. A co jest w Gonio? Plaże, hotele i restauracje... oraz to co nas interesowało najbardziej - twierdza.

Z Batumi do Gonio jest przysłowiowy rzut beretem. Podróż najlepiej zacząć z marszrutkowego postoju na Tbilisi Square (szczegóły na końcu posta). Cena biletu jest śmiesznie niska. O ile dobrze pamiętam to 1 lari. Nasza marszrutka wypełniła się w błyskawicznym tempie. Nim zdążyliśmy się obejrzeć już ruszaliśmy. Towarzysze naszej krótkiej podróżny byli przemili. Próbowali z nami dyskutować, jednakże nasz rosyjski nie za bardzo na takie dyskusje pozwalał. Niestety. Na pożegnanie dostałam od sąsiada całą garść małych gruszeczek i serdeczny uśmiech. Ot Gruzini. Podczas naszej dwutygodniowej podróżny takich bezinteresownych gestów doświadczymy bez liku...


No ale wracamy do tematu Gonio. Wysiadamy. Z jednej strony typowy, obdrapany, komunistyczny blok, a z drugiej wysokie na kilka metrów mury rzymsko-bizantyjskiej twierdzy, której początki sięgają I wieku n.e. Została ona zbudowana na planie prostokąta, a jej grube mury wzmacnia aż 18 baszt. Trochę się nachodziliśmy, zanim odnaleźliśmy bramę, ale w końcu się udało. Zero kolejek, zero tłumów. My i jeszcze kilku turystów. Od samego wejścia naszym towarzyszem był pies. Nie odstępował nas na krok. Czyżby przewodnik?


Generalnie twierdza rozczarowała mnie. Widać, że ktoś coś próbuje robić. Niestety jeszcze sporo pracy i pieniędzy jest potrzebnych na renowację tego miejsca. Przez chaszcze i wysokie trawy, walające się od czasu do czasu śmieci, nie czuć tu ducha historii. Mam nadzieję, że prace nad twierdzą przyniosą w przyszłości pożądane efekty. Cóż na razie jest jak jest. Aczkolwiek każdy miłośnik historii powinien zobaczyć pozostałość po twierdzy. Mury zachowane są w naprawdę świetnym stanie,


Po niecałej godzinie kręcenia się po zabytku stwierdzamy, że ruszamy do Sarpi - małej miejscowości na pograniczu z Turcją. Wskoczyliśmy w autobus nr 16 i w drogę. Niestety okazało się, że kierowca ma problemy z wydaniem reszty i żąda od nas drobnych, których my nie mieliśmy. Jak pech to pech. Zdecydowaliśmy, że nie kupujemy biletów. No bo niby jak? I w tym momencie z pomocą przyszły siedzące za nami Gruzinki. Wyciągnęły z portfeli potrzebną na kupno biletów sumkę i nam wręczyły. Ot tak. Nie chciały w zamian absolutnie nic. Było nam trochę niezręcznie, ale z pomocy skorzystaliśmy. Zresztą nie mieliśmy innej możliwości,bo wcisnęły nam pieniądze. 


Jeśli chodzi o Sarpi nie jest ono jakoś zachwycająco piękne. Kamienista plaża, góry, TIR-y i spaliny. Posiedzieliśmy chwilę na kamlotach, popatrzyliśmy na piękne Morze Czarne zlewające się z błękitem nieba i ruszyliśmy na przystanek autobusowy. Zanim tam dotarliśmy, zajrzeliśmy do malutkiej cerkwi. Ładna. Jednak te, które zobaczyliśmy podczas dalszej podróży, zdecydowanie ją przyćmiły.


Na dworcu w Sarpi ruch i gwar. Turcy, Gruzini, Rosjanie, no i my. Jedni przyjechali, drudzy odjeżdżali. W autobusie byliśmy ściśnięci jak sardynki. Duchota niemiłosierna. 

Wysiedliśmy w pobliżu delfinarium mając nadzieję, że załapiemy się na pokaz. Niestety przybyliśmy jakieś 15 minut za późno. Podobno co się odwlecze to nie uciecze. w tym przypadku tak nie było. Do delfinarium nie trafiliśmy. Jednak jakoś specjalnie nie żałuje, że ominęła mnie ta atrakcja.

Na zwiedzaniu okolic Batumi spędziliśmy jakieś pół dnia. Czy było warto? Biorąc pod uwagę fakt, że w planach mieliśmy spędzić aż 3 dni w Batumi to tak. Poza tym tak jak pisałam niejednokrotnie nie jesteśmy plażowiczami i kochamy się przemieszczać, więc dla nas to była fajna atrakcja. Jeśli jednak zamierzacie w Batumi spędzić niewiele czasu radze skupić się właśnie na tym mieście ponieważ ma według mnie sporo do zaoferowania. 

PRAKTYCZNIE:

Dojazd do Gonio i Sarpi:
  • Autobus nr 16 z placu Tbilisi Square (GPS 41.646303, 41.641937) lub częste marszrutki do Sarpi. Twierdza w Gonio jak i sama miejscowość leży na trasie do Sarpi. Z Batumi do Gonio jest ok. 12 km, które pokonuje się w 20 minut. Do Sarpi jedzie się kolejne 5-10 minut.
Twierdza w Gonio:
  • Otwarta od wtorku do niedzieli od 10:00 do 17:00. W poniedziałek nieczynna. Cena biletu: 3 GEL.

Brak komentarzy

NAPISZ COŚ