Do Mcchety, pierwszej stolicy Gruzji, trafiliśmy prosto z obecnej stolicy - Tbilisi. Dotarcie do tego małego miasteczka jest banalnie proste. Wskoczyliśmy do metra. Chwila, moment i już byliśmy na dworcu maszrutkowym Didube. Teraz pozostało nam znaleźć odpowiednią marszrutkę i w drogę. Marszrutek na dworcu jest co nie miara i naprawdę ciężko się połapać co i jak. Ni stąd ni zowąd atakowani byliśmy także przez taksówkarzy, którzy za bajońskie sumy proponowali nam transport. Nie poddaliśmy się jednak i już po paru minutach siedzieliśmy we właściwym pojeździe. Do Mcchety jechaliśmy jakieś 30 minut. Miasteczko przywitało nas piękną pogodą. Słońce, gdzie nie gdzie chmury, żyć nie umierać.
wtorek, 28 lutego 2017
Mccheta - pierwsza stolica Gruzji
Do Mcchety, pierwszej stolicy Gruzji, trafiliśmy prosto z obecnej stolicy - Tbilisi. Dotarcie do tego małego miasteczka jest banalnie proste. Wskoczyliśmy do metra. Chwila, moment i już byliśmy na dworcu maszrutkowym Didube. Teraz pozostało nam znaleźć odpowiednią marszrutkę i w drogę. Marszrutek na dworcu jest co nie miara i naprawdę ciężko się połapać co i jak. Ni stąd ni zowąd atakowani byliśmy także przez taksówkarzy, którzy za bajońskie sumy proponowali nam transport. Nie poddaliśmy się jednak i już po paru minutach siedzieliśmy we właściwym pojeździe. Do Mcchety jechaliśmy jakieś 30 minut. Miasteczko przywitało nas piękną pogodą. Słońce, gdzie nie gdzie chmury, żyć nie umierać.
PODZIEL SIĘ: